Taki fajny instruktaż znalazłam na jednym francuskim blogu...
Wydaje si się, że zdjęcia są dość czytelne, ale jeśli coś niezrozumiałe - pytajcie, mogę przetłumaczyć.
Uznałam to za świetny pomysł i czem prędzej wykonałam torbę:
Od siebie dodałam do niej inny rodzaj zapięcia, fikuśne wiązania na bokach i kieszonkę w środku (na komórkę - nie znoszę jej szukać w panice jak dzwoni...).
Jestem bardzo zadowolona z mojej torby! I teraz lecę robić drugą, ale zupełnie inną, z całej serii, która kłębi mi się po głowie...
Miłego dnia wszystkim życzę!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz