Nawet nie minęła połowa lata, a ja już myślę o jesieni... I oto, co przygotowalam lalce na powrót do szkoły:
Romantyczna, falbaniasta spódnica i tiszert z kwiatowymi aplikacjami - to jest to, co dziewczynki lubią najbardziej :)
Strasznie ciężko było dziś zrobić zdjęcia - na zewnątrz zbyt dużo słońca i wiatru, a w domu zdecydowanie zbyt mało światła. Próbowałam znaleść złoty środek, nie jestem pewna, czy mi się udało...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Kocie, jakie piękne! A te kfiatki wprost bossskie :)
Czola chylę.
przepiękne!!! po raz kolejny nie mogę wyjść z podziwu jakie cudeńka tworzysz ;-)
Ta Lalka to ma z Tobą za dobrze :)
Lejecie miód na moje serce! Jestem łasa na pochwały jak kot na śmietankę :)
Anka, i w Twoich ulubionych kolorach, moze Ci takie uszyję? :)
Autumn - dzięki, od tej chwili popadam w samozachwyt :)
Kaśka, ja też tak uważam, ale lalka dość często twierdzi, że jestem nieznośnym skrzatem :P
Koniecznie ;-)
Dawaj wymiary! :)
Hehe, ale nie przy ludziach ;)
Zreszta na pewno nie masz tyle materialu ;PPP
Prześlij komentarz