poniedziałek, 28 stycznia 2008

Ozdabianko

Czy tylko ja mam problemy ze znalezieniem tiszertów dziewczęcych, które byłyby wesołe, ale NIE świeciły własnym blaskiem z nadmiaru cekinów i złotej nitki?

W desperacji kupiłam koszulkę chłopięcą, ale ozdobiłam sama. Parę nitek jest nierównych, to dlatego, że lalka właśnie bawiła się w małpkę (ja byłam drzewem):

Przy okazji jest to pierwszy efekt mojej zabawy z nowym supertamborkiem na nóżce ;)

Miłego dnia życzę wszystkim!

3 komentarze:

sekutnica pisze...

nie wiem czemu, ale spodziewalam sie Kota z tamborkiem, a nie obcej baby

Annavilma pisze...

no wlasnie...
ale hafcik niczego sobie :)

Pluszowo pisze...

Chronię swój wizerunek ;)