Czapka i becik gotowe. Ależ ja jestem pracowita ;)
Śpiwór może służyć berbeciowi aż do szóstego miesiąca. Zrobiłam go z polaru, podszytego miłą dla delikatnej skóry bawełną. Guzik przyszyty TAK porządnie, że lepiej nie można.
Pamiętam oczywiście, że miałam już nie szyć na różowo, nie ma potrzeby mi przypominać ;P To był jednorazowy wyskok, naprawdę, już lecę do innych kolorów! (taki jeden rdzawy mi chodzi po głowie...)
Miłego wieczora dla wszystkich!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
No naprawde sliczne :)
Kocie masz Ty talenta w lapkach!
czapeczka jest rozbrajająca - sama bym takie nosiła, gdyby nie mój nieco przejrzały wiek w tym względzie ;-)
Jejwico - dzieki! Herbatko - dla młodego duchem i czapeczka niestraszna. A różowy to podobno Twój kolor ;) Robić?
Już się o to pytałam post niżej, ale ponowię pytanie, czy mam Ci gratulować? Chodzi mi o to, czy spodziewasz się w najbliższym czasie (8 - 9 miesięcy) jakiegoś noworodka?
taaaa ;-PPP
Prześlij komentarz