Nie znoszę bałaganu. Jest estetyczny inaczej i wprowadza zament w głowie. Niestety, jest w moim domu stale obecny. Po części wynika to z mojego kompletnego braku sprzątaniowych kompetencji, a po części z tego, że pogłowie bałaganiarzy dwukrotnie przewyższa u nas pogłowie sprzątających. Ja należę do obydwu grup :)
Całe szczęście, że można w nim zobaczyć czasem takie miłe obrazki:

Tylko dlatego jest ostatecznie akceptowalny...
Idę sprzątać!